Aktywiści z Imielina w filmie dokumentalnym Karoliny Bacy-Pogorzelska o zmierzchu przemysłu węglowego

Imielin, Rybnik, Mysłowice, Polesie… Państwowy gigant, australijski potentat i prywatne spółki. Łączy ich jedno: wydobycie węgla za cenę szkód górniczych, zdewastowanego środowiska i infrastruktury miejskiej. Węgiel być może znajdzie nabywców, a mieszkańcy zostaną ze szkodami górniczymi, które będą naprawiane opieszale i latami.

Mamy już doświadczenie jako miasto w tej materii: zapadnięte tory kolejowe między Chełmem a Imielinem, na których pociągi muszą zwalniać do 30km na godzinę, bo wyższa prędkość grozi wykolejeniem składu, czy ostanie zalewisko na Cisowcu. Nie takiej przyszłości chcemy dla naszego miasta i dla nas samych. I o tym mówimy w filmie Outriders i Karoliny Bacy-Pogorzelskiej, który powstaje na temat transformacji sektora węglowego na całym świecie. Trzymamy kciuki, by ten film powstał!

Zalewisko na Cisowcu zagraża okolicznym domom

fot. Joanna Łukowska, Radio Eska


Powstałe kilka miesięcy temu zalewisko na Cisowcu coraz poważniej zagraża okolicznym zabudowaniom i degraduje nieodwracalnie zalany teren. W wyniku prowadzonej eksploatacji górniczej bieg potoku Cisowiec obniżył się na tyle, że zamiast wpadać do rzeki Imielinka, tworzy rozległe rozlewisko po obu stronach drogi wojewódzkiej 943, pomiędzy ulicami Grzybową i Karolinki.

Od ponad 10 lat(!), kopalnia Ziemowit, własność Polskiej Grupy Górniczej, nie realizuje obiecanej regulacji biegu rzeki Imielinka, która w wyniku szkód górniczych biegnie wyżej niż obniżający się rok rocznie bieg potoku Cisowiec. Brak realizacji prac spółka już od 5 lat tłumaczy nieuzyskaniem pozwolenia na budowę i wejście w teren od odpowiednich instytucji. Wygląda na to, że winni znowu znajdują się gdzie indziej. „Chcemy naprawić ale nam nie pozwalają…” tłumaczenie tym bardziej żenujące, że to właśnie spółka górnicza jest odpowiedzialna za projekt i zakres prac regulacji rzeki, i do tej pory nie przygotowała dokumentacji, w formie nadającej się do wydania stosownych pozwoleń. To typowy przykład zachowania przedsiębiorcy górniczego, który latami unika odpowiedzialności za szkody, które powstały w wyniku jego działalności. Tyle są warte zapewnienia i deklaracje o całkowitym usuwaniu poczynionych szkód górniczych.

Oburzające również jest zachowanie reprezentanta ponoszącej winę za szkody na Cisowcu kopalni „Ziemowit”, który, jak relacjonuje red. Zając z „Kuriera Imielińskiego”: na marcowym posiedzeniu Komisji Budżetu, Gospodarki i Rozwoju (…) wypowiadał się na temat zalewiska na Cisowcu. Zastrzegł sobie jednak, że informacje, które przekazuje, nie mogą trafić do mediów bez jego autoryzacji. Jest to o tyle dziwne, że spotkania komisji (tak jak i obrady rady gminy) są publiczne, czyli dostępne dla każdego – łącznie z prawem nagrywania dźwięku i obrazu (przypomnijmy, że obrady rady gmin są rejestrowane i można je zobaczyć w internecie). Gwarantuje to Konstytucja RP (art. 61 ust. 2), natomiast przedstawiciel kopalni nie był tam prywatnie tylko służbowo – zresztą jako reprezentant państwowej firmy. Można by stąd wyciągnąć wniosek, że pracownika kop. „Ziemowit” to prawo nie obowiązuje.” Niestety nie pierwszy raz widzimy taką postawę przedstawicieli kopalni w stosunku do radnych naszego miasta.

Poniżej linki do reportażu Radia Eska oraz Kuriera Imielińskiego w tej sprawie. A jak dziś wygląda rozlewisko na Cisowcu i co daje naprędce zaimprowizowana przez spółkę „pompa” wody? Możecie podjechać i zobaczyć sami. Łatwo się domyślić jak będzie wyglądał ten teren i okoliczne zabudowania jeśli najbliższe miesiące będą deszczowe? A póki co pogoda tej wiosny nas nie rozpieszcza.
Źródła: https://www.imielin.pl/files/files/Kurier04m1.pdf
https://www.eska.pl/…/szkody-gornicze-w-imielinie…

Podsumowanie akcji #Drzewkozaśmieci

Opony, drukarka, kasety magnetofonowe, buty, gumowe węże, łyżwy, materac, opakowania budowlane, słoiki, setki puszek i butelek, ceramika łazienkowa, a nawet emaliowany nocnik – to znaleziska uczestników akcji sprzątania imielińskich lasów „Drzewko za śmieci”. W sumie aż 224 worki posortowanych śmieci!

Wyniki akcji przerosły nasze oczekiwania! Zaangażowało się w nią ponad sto rodzin i grup kameralnych! Uważamy, że takie akcje są potrzebne. Integrują mieszkańców i uczą odpowiedzialności za przestrzeń wspólną zarówno dzieci i jak i dorosłych.

Sukces akcji zbudowało również zaangażowanie społeczności imielińskich szkół i przedszkola, oraz szkolnego koła „Caritas”, które bardzo chętnie przyłączyły się do działań ekologicznych. Szkoła Podstawowa Nr 1 im. Powstańców Śląskich w Imielinie i Szkoła Podstawowa nr 2 im. Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Imielinie dziękujemy bardzo!

Równolegle z akcja sprzątania cały tydzień trwał konkurs fotograficzny dla dzieci i młodzieży na najdziwniejszy śmieć, który wygrali: Magdalena Malinowska oraz Lenka i Kacper Panol. Zdjęcia okazały się na tyle intrygujące, że poprosiliśmy zawodowego fotografa, Adama Politańskiego, by wybrał najciekawsze. Wygrała fotografia siostry Fabii Łukjan, przedstawiająca buty, pokryte mchem, „Starcie czołgu i żelazka” Martyny Łukaszczyk oraz „Śmiecius-plastikus” Ewy Szymańskiej-Sułkowskiej.

Dziękujemy wszystkim uczestnikom akcji #drzewkozaśmieci. Jesteście wielcy! Dziękujemy również naszym partnerom: Miastu Imielin oraz Leśnictwu Imielin za dobrą współpracę. Dzięki akcji sprzątania lasy znowu są czyste. Liczymy na to, że coraz mniej śmieci będzie trafiało do lasów. Bo skoro nasze dzieci sprzątają, to może my dorośli dwa razy zastanowimy się zanim znowu coś wywieziemy do lasu?

Akcja w liczbach:
– 109 certyfikatów (bonów na drzewko) dla rodzin, grup do 5 osób oraz uczestników indywidualnych za udział w akcji,
– ponad 100 sadzonek wydanych uczestnikom akcji,
– 224 worki z odpadami10 dzikich wysypisk zgłoszonych do wydziału środowiska UM.
Czekamy na ich likwidację.